Sporo jest u nas takich krzyży - kapliczek. Ten jest zadbany, ogrodzony. Dla nas Polaków krzyż ma znaczenie nie tylko religijne, ale i historyczne. "Wolność krzyżami się mierzy..." to słowa żołnierskiej pieśni napisanej nazajutrz po bitwie o Monte Cassino. Przykre, że dla niektórych to gadżet, który można nosić zamiast ubrania. Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Sporo jest krzyży przydrożnych (już nie mówię o tych nagrobnych), które prócz symboliki religijnej mają również znaczenie wybitnie historyczne, np. krzyże ku chwale powstańców czy poległych w wojnie polsko - bolszewickiej. Kilka takich miejsc już mam w swoim archiwum, z czasem na pewno będzie ich tu przybywać. Miejsca szczególne.
Cieszę się, że ten piękny krzyż trafił na łamy Twojego bloga! Postaram się doczytać przy okazji wyryte na nim cyfry, bo wydaje mi się że jest to rok 1800-któryś do 2001. Warto byłoby wiedzieć, ile ma naprawdę lat. Serdecznie pozdrawiam! A
Nie zwróciłam uwagi na te cyfry. Na zdjęciu wygląda to jak 1836, ewentualnie 1936 ale lepiej byłoby zobaczyć na żywo. A ja myślałam, że ten przy Arbuzowej w Warszawie należy do najstarszych. Miła niespodzianka.
Prosty, a zarazem taki piękny, monumentalny... Takie krzyże również u Nas można spotkać. Ale głównie te nowe, i w obszarach BN przyległych do terenów północnych... :) Pozdrawiamy
Przed II w. ś. w moich okolicach było mnóstwo drewnianych krzyży. Nie wiem, czy takich monumentalnych, czy trochę mniejszych jak ten w Nowym Mieście, ale drewniane krzyże dominowały wśród małej architektury sakralnej. Do naszych czasów dotrwało ich bardzo niewiele. Ze smutkiem muszę stwierdzić, że krzyże, które stały jeszcze kilka lat temu, teraz zastąpiono metalowymi, albo też nic nie stoi w tym miejscu.
Sporo jest u nas takich krzyży - kapliczek. Ten jest zadbany, ogrodzony.
OdpowiedzUsuńDla nas Polaków krzyż ma znaczenie nie tylko religijne, ale i historyczne.
"Wolność krzyżami się mierzy..." to słowa żołnierskiej pieśni napisanej nazajutrz po bitwie o Monte Cassino. Przykre, że dla niektórych to gadżet, który można nosić zamiast ubrania.
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Sporo jest krzyży przydrożnych (już nie mówię o tych nagrobnych), które prócz symboliki religijnej mają również znaczenie wybitnie historyczne, np. krzyże ku chwale powstańców czy poległych w wojnie polsko - bolszewickiej. Kilka takich miejsc już mam w swoim archiwum, z czasem na pewno będzie ich tu przybywać. Miejsca szczególne.
UsuńPiękny w swej prostocie. Pozdrawiam i autorkę bloga, i autorkę zdjęć.
OdpowiedzUsuńDrewniane krzyże mają swój urok. Potrafią też długo trwać na swoim miejscu, nawet ponad 100 lat.
UsuńCieszę się, że ten piękny krzyż trafił na łamy Twojego bloga! Postaram się doczytać przy okazji wyryte na nim cyfry, bo wydaje mi się że jest to rok 1800-któryś do 2001. Warto byłoby wiedzieć, ile ma naprawdę lat.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam!
A
Nie zwróciłam uwagi na te cyfry. Na zdjęciu wygląda to jak 1836, ewentualnie 1936 ale lepiej byłoby zobaczyć na żywo. A ja myślałam, że ten przy Arbuzowej w Warszawie należy do najstarszych. Miła niespodzianka.
UsuńSprawdzę to przy najbliższej okazji :)
Usuńskromny i ładny
OdpowiedzUsuńZa to je lubię. Może nawet bardziej, niż te kamienne, a na pewno bardziej niż metalowe. Ten jest bardzo zadbany.
UsuńBardzo lubię drewniane krzyże. Są takie piękne w swojej prostocie.
OdpowiedzUsuńWidzę, że o niego bardzo dba społeczność wioski.
Serdecznie pozdrawiam:)
Może powinnam te drewniane oznaczyć specjalną etykietą...? Kilka na blogu już mam, następne czekają w kolejce.
UsuńŁadnie się prezentuje w tej jesiennej szacie.
OdpowiedzUsuńTeż mi się podoba jego skromność i prostota.
Okolica piękna ale i zdjęcia również.
UsuńTez mam juz nie wielki zbiorek kapliczek które spotykam czasem na swoich szlakach :)
OdpowiedzUsuńWiem, widziałam te z Puszczy Kampinoskiej :)
UsuńProsty, a zarazem taki piękny, monumentalny... Takie krzyże również u Nas można spotkać. Ale głównie te nowe, i w obszarach BN przyległych do terenów północnych... :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Przed II w. ś. w moich okolicach było mnóstwo drewnianych krzyży. Nie wiem, czy takich monumentalnych, czy trochę mniejszych jak ten w Nowym Mieście, ale drewniane krzyże dominowały wśród małej architektury sakralnej. Do naszych czasów dotrwało ich bardzo niewiele. Ze smutkiem muszę stwierdzić, że krzyże, które stały jeszcze kilka lat temu, teraz zastąpiono metalowymi, albo też nic nie stoi w tym miejscu.
Usuń