Metalowy krzyż przy ul. Nowoursynowskiej na Natolinie. Znajduje się on naprzeciw Kliniki Koni SGGW (Nowoursynowska 100). Nie znam historii tego krzyża ale intryguje mnie jego forma. Autor zapewne porównał krzyż do drzewa, które nawet jeśli zostanie ścięte, wyrośnie kolejna gałąź na jego miejscu. Czy w tym miejscu stał kiedyś krzyż i co się z nim stało?
Obok krzyża ktoś postawił figurkę Matki Boskiej. Obwieszona koralikami niszczeje pod wpływem warunków atmosferycznych.
Na ulicy Nowoursynowskiej jest dosc duzo krzyzy, przy lasku kabackim sa dwa...a ten na Twoim zdjeciu rzeczywiscie jest ciekawy w formie, i Matka Boska obwieszona koralikami bardzo mi sie podoba, zniszczenia dodaja jej szczegolnego uroku...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWiadomo mi przynajmniej o czterech krzyżach przy Nowoursynowskiej (prócz tych już opublikowanych), nie licząc kapliczki. Te rejony są bardzo ciekawe.
UsuńDwa krzyze, sa juz za zabudowaniami w strone lasku, jeden przy strasznie starej wierzbie, i troche dalej krzyz w krzaku bzu, kwitnacego na wiosne na fioletowo... pewnie je widzialas! pozdrawiam
UsuńMoże kiedyś widziałam, ale prawie nigdy nie uczęszczam tą częścią ulicy, więc już nie pamiętam. Z wyjściem w teren czekam, aż się zazieleni. Zimą, z małymi wyjątkami skupię się na kapliczkach podwórkowych.
UsuńMam wrażenie, że po latach komuny, która krzyży nie stawiała, nareszcie zapanowała normalność.
OdpowiedzUsuńFigurka matki Boskiej , okryta patyną niepogody, wygląda na znacznie starszą niż pewnie jest. Chociaż, kto wie?
Pozdrawiam:)
Nie wiem ile lat może liczyć ta figura. Szkoda tylko, że tak marnieje. Za komuny (przynajmniej na wsiach) powstało wiele krzyży, ale na gruntach prywatnych.
UsuńBardzo ciekawe , zapytam szwagierke, ona pracowala niedaleko, moze cos wie..
OdpowiedzUsuńByłabym Ci bardzo wdzięczna:)
UsuńForma tego krzyża jest urzekająca...Figurka Matki Bożej mimo, że przyniszczona wygląda pięknie...Oby nie zechciał jej amatorsko "odnowić". też boleję, że się marnuje...
OdpowiedzUsuńA co do krakowskich szopek pisałam o nich w :http://czarownyswiat.blogspot.com/2012/12/tradycyjne-szopki-krakowskie.html
Serdecznie pozdrawiam:)
Czasem taka amatorska próba odnowienia ratuje figurę - przykład: http://mazowieckie-kapliczki.blogspot.com/2013/12/warszawa-figura-jezusa-w-podworku-przy.html
UsuńForma krzyża daje nadzieję...Maryjka piękna, ale przykro, ze przyjdzie dzień, w którym odejdzie w niebyt...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Gdyby zbudowano choć prowizoryczny daszek, skrzynkę...
Usuńwspaniała :) I figurka, i krzyż :) Krzyż oryginalny, u Nas takie krzyże spotykamy bardzo rzadko, i tylko na... cmentarzach;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
U Was bardzo często widuję krzyże, jakich na Mazowszu nigdzie nie ujrzałam.
UsuńFantastyczna forma tego krzyża. Nigdy czegoś tak oryginalnego nie widziałam.
OdpowiedzUsuńFigurka też jest ciekawa.
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Taka forma daje do myślenia.
UsuńTa okolica w ogóle jest pełna ciekawych miejsc. Niedaleko stoi blaszany robot na dachu:>
OdpowiedzUsuńLubię takie okolice, choć w tę część Ursynowa rzadko mam okazję się zapuszczać. Blaszany robot nie został przeze mnie zauważony (tutejsza architektura raczej nie leży w obszarze moich zainteresowań). Jeśli jeszcze tam kiedyś będę, poszukam go.
UsuńPolecam część Nowoursynowskiej, która ciągnie się wzdłuż Rosołą bliżej Kabat. To tam jest robot. Jest tam piękny pałac w jeszcze piękniejszym parku. Miałam okazję go zwiedząc parę lat temu - niestety możliwe jest to tylko w grupach, z przewodnikiem, po uprzednim umówieniu się. Obok parku fajne straszne drzewo - pomnik przyrody przy kocich łbach. Do niedawna był też dziwny drewniany dom tuż przy stadninie, ale już go nie ma.
OdpowiedzUsuńPark natoliński - jeden z piękniejszych. Szkoda, że zwiedzanie jest tak mocno utrudnione. W tę część Nowoursynowskiej wybiorę się wiosną - niech się tylko zazieleni, nie chcę fotografować bezlistnych drzew.
Usuń