Tym razem jeden z kilku krzyży ze wsi Zasonie (gm. Nowe Miasto). Zastanawiające jest, co go tak powyginało?
Udało się odczytać tylko rok - 1910.
Niestety, na środku cokołu stoi coś, jakby "stolik", solidnie umocowany w ziemii, nie do ruszenia. Uniemożliwia to odczytanie wykutego w 1910 r. tekstu.
Ja od dawna fotografuję napotkane krzyże i przydrożne kapliczki. Wszystkie zdjęcia są 'w szufladce'.
OdpowiedzUsuńA tu proszę, taki śliczny blog!
Muszę pomyśleć nad moimi zdjęciami, to bardzo fascynujące.
Pozdrawiam cieplutko:)))
Przydrożne krzyże i kapliczki to mała architektura a wśród nich są prawdziwe perły małej architektury. Ja fotografuję wszystkie, jakie spotkam - każdy taki obiekt powstał w określonym celu. Przejrzałam Twój blog, jest bardzo interesujący. Zachęcam Cię do pokazania kapliczek i krzyży, na pewno wiele osób będzie zainteresowanych, a wśród nich ja ;)
UsuńPozdrawiam
Bardzo ujmują mnie za serce przydrożne kapliczki w każdą z nich wpisana jest historia... Kiedyś napotkałam na swojej drodze kapliczkę, upamiętniającą miejsce, w którym w czasie wojny rozstrzelano matkę z małym dzieckiem...piorunujące wrażenie na mnie wywarła....
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe, niespodziewane odwiedziny i ciepłe słowa:) Będę zaglądać.Pozdrawiam cieplutko
Jak się okazuje, od kapliczek możemy się wiele nauczyć i dowiedzieć...
UsuńZapraszam :)
Szkoda, że nie można dotrzeć do "korzeni i intencji" , piekne to nasze Mazowsze z tymi kapliczkami.
OdpowiedzUsuńJeśli za parę lat będę jeszcze miała czas, może "to coś" sprzed, zniknie i napis będzie widoczny. Cóż innego pozostaje?
UsuńWitam serdecznie, dzięki za odwiedziny u mnie,
OdpowiedzUsuńcieszę się, że mogłam dotrzeć do tego bloga,
zdjęcia- rewelacja, krzyże, kapliczki- przecudowne, takie jak lubię najbardziej!
Pozdrawiam, i oczywiście dodaję do obserwowanych! :)
Kapliczki - rewelacja, zgadzam się, ale nie moje marne zdjęcia... Robię je bo lubię (choć mi nie wychodzi), wrzucam, bo wiele (tych wiejskich) jeszcze nikt nie pokazał...
UsuńZapraszam.